poniedziałek, 24 grudnia 2012

Marry Christmas!

Smukła sylwetka wadery mignęła między drzewami niepostrzeżenie. Biała sierść niemal całkowicie stapiała się z puchem, osadzonym w każdym skrawku zagajnika. Weszła na skałę przemówień rozgląjąc się dookoła z lekkim uśmieszkiem na chudym pysku. Przymykając ślepia uniosła kufę w górę, a już po chwili z jej gardzieli wydobył się przeciągły dźwięk. Kiedy otwierając oczy, ponownie spojrzała w dół, zgromadziło się nieliczne stado.
- Bonum Mane, moi kochani. Mimo, iż stado zaczyna swą egzystencję, z tego miejsa chciała by złożyć Wam serdeczne życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. - znacząc każde słowo mówiła głośno i wyraźnie. - Aby każdy z Was znalazł swoje miejsce na świecie, by nic nie stało Wam na przeszkodzie w dążeniu do marzeń...bo każdy je ma. Jeszcze raz, Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! - końcówki jej smolistych warg wygięły się w ciepłym, serdecznym uśmiechu, który posłała w stronę zebranych.

sobota, 22 grudnia 2012

"Nie pytaj o to, co jutro przyniesie."




Jego imię to Jutro a dokładniej Jutro Cedric  Gleysyer. Na świecie pojawił się jakieś pięć lat temu w pokrytej wiecznym śniegiem krainie, która leży daleko stąd, gdzieś na zboczu wysokich gór. Tam gdzie każdemu łatwo było zgubić drogę, a jutro nazwane było niepewnym zmartwieniem.  Jego rodzina, miała głębokie powiązanie z takimi właśnie miejscami.  Owiani legendą ludzie, którzy ginęli za zasłoną śnieżycy a potem było widać jedynie pokaźnego  wilka, który niczym śmierć zabierał ich ze sobą-znikali. Jutro jednak niezbyt długo zabawił ze swoją rodziną, zdając się na samodzielne życie. Wielka lawina śniegu rozdzieliła go z nimi, od tamtego czasu wszelkie wieści o jego krewnych przepadły. To z pewnością odbiło się wielkim śladem na jego charakterze. Gdy mu się przyjrzysz sprawia wrażenie, chłodnego i ostrożnego introwertyka. Jednak mimo tego szybko przekona Cię o swojej uprzejmości i pomocnym usposobieniu. Jest nieco zagubiony w sobie, przez co ma skłonność  do ucieczki, bycia agresywnym i wycofanym. Jednak walczy z tym, chcąc służyć dobrem dla innych. Często bywa zamyślony, zagłębiając się w swoich niepoprawnych marzeniach a także sprawia wrażenie nieśmiałego i przestraszonego.  Miłość jest dla niego niczym zakazany owoc, który go kusi  a jednocześnie wywołuje strach i odrzuca. Jednak jaki mężczyzna by się to tego przyznał? Lepiej nie próbuj pokochać Jutra, gdyż zapewne zrani cię swoją ucieczką. Jutro zawsze ma nadejść lecz nigdy go nie ma. Jego historia kryje wiele niepojętych zdarzeń, które niczym projektant stworzyły jego charakter. Ale ta historia nadal trwa, a charakter nadal się tworzy. Jutro wszystko może się zmienić. Z tej opowieści można się domyślić, że Jutro wiele ma wspólnego z śniegiem oraz zimą i to właśnie magią tej dziedziny został obdarzony, jako że była ona dziedziczona wraz z krwią jego przodków. Mimo tego daru basior nie robi zupełnie nic aby rozwinąć te umiejętności. Po prostu ma w sobie magię lecz z tego nie korzysta, czasami nawet udając, że o tym nie wie. Kocha zimę, chłód, sople i biały kolor. Wtedy czuje się najlepiej, jak przysłowiowa ryba w wodzie. Nie zdziw się więc gdy przechodząc obok Jutra poczujesz niepokojące zimno. Z pewnością po krótkim czasie zadasz pytanie, o pochodzenie jego nietypowego imienia. Wtedy Jutro zacznie opowiadać Ci o nadziei jego rodziny a potem być może wspomni Ci o tym, że czasami w snach widzi to co wydarzy się jutro.  To, że podczas nocy potrafi widzieć przyszłość, często jest powodem jego dziwnych zachowań i niewyspanych podkrążonych oczu.

Pod postacią człowieka


czwartek, 20 grudnia 2012

Come to me children and follow my way.

Annabeth Broken de Fragile.
Szept Ducha.
3 Lata, urodzona dnia 29 Sierpnia.
Samica / Kobieta.
Ryś.
 Mag Ognia & Tropiciel.


A kiedy ona cię kochać przes­ta­nie, zo­baczysz noc w środ­ku dnia, czar­ne niebo za­miast gwiazd, 
zo­baczysz wszys­tko to sa­mo, co ja.

     Przemoczona samica Rysia targala w swym pysku Truchlo sarny z ktorej jeszcze ciekla krew uwazajac przy tym aby zaden dodatkowy Mysliwy nie podazyl Jej krokiem. Musiala przeciez wrocic do swoich Malenstw aby Je nakarmic. Gdy tylko stanela u progu swej jaskini wstapila do Niej aby polozyc Ofiare przy 3 Kociat ktore zaczely sie Nim palaszowac.
     Ta natomiast usiadla u wrot Jaskini wyczekujac swojego Partnera ktory przeciez ial zostac z Potomstwem tutaj, zwazajac na obecny stan Jego tylnej lapy. Westchnela cicho oblizujac szorstkim jezorem zakrwawiony pysk. Gdy tylko Jej potomstwo skonczylo jesc, wstulili sie w ciepla siersc Rysia aby nastepnie zasnac. Wygladaly tak niewinnie i slodko, ze zal az byloby wyjsc.
     Nagle cala cisze przerwal huk, ktore jedno z tych kociat nie zapomni do konca swego istnienia.
(...)


Take me to my dream
Love is everything
Where there is no war
And then children sing

Love is all around
It's the only thing
In a dream that must come true. *



     Jaka Ona jest? Postac ta jest, coz, nie owijajac w bawelne - dosyc trudnym orzechem do zgryzienia. Posiada w sobie wiele sprzecznosci, przez co ciezko jest Ja zrozumiec. Dla obcych sobie stworzen sprawia wrazenie zamknietej, opryskliwej jak i nieco agresywnej. Znajac zycie od przebywania z kim takim predzej wybierze sie na Ryby, albo co.
     Pewnie zauwazysz, ze nie jest zbytnio rozowna. Moze pomrukiwac, syczec, prychac badz warczec. Emocji zazwyczaj nie wyraza w slowach, tak jest Jej latwiej. Nieco zamknieta w sobie, chodzi wlasnymi drogami, jak to maja w zwyczaju Koty.
     Aczkolwiek mozesz sprobowac poznac Ja lepiej, nie sadzisz?

     Po czym Ja rozpoznasz? W sumie Broken nie wyroznia sie z tlumu, pomimo tego, ze nie cierpi swojego pierwszego imienia i kaze zwracac sie do siebie ''Broken''. Do tego jesli jestes spostrzegawczy, zauwazysz iz z Jej prawe ucha zwisa kolczyk, a prawa lapa jest przyozdobiona w blizne ktora na szczescie ukrywa siersc. Do tego, jest chyba jednym z niewielu przedstawicieli Jej rasy w okolicy.
     Zielone, przenikliwe oczy, jak i krotki, 20 centmetrowy ogonek.

     Zdolnosci? Jakby na to popatrzec, pod ludzka postacia potrafi panowac nad ogniem; tylko w stopniu srednim aczkolwiek dalej sie uczy. Do tego jak to na Kotowatych przystalo - bardzo dobry mysliwy jak i przy tym szpieg. Aczkolwiek w hierarchi stadnej chetnie zajmie pozycje Maga Ognia. 
     Do tego dochodzi jeszcze przemiana w niewysoka Kobiete, bo liczaca zaledwie 1,59 wzrostu o dlugich ciemnych wlosach, z wydziaranymi na lopatkach Krukami. Rzecz jasna przez Jej prawa reke przebiega dosyc duza szrama.
     Kiedy to w Jej rece zostala przekazana ksiazka wykonana calkowicie ze skory, zawierajaca przy tym zbior o wszelakich mitycznych stworzeniach, postanowila iz uczyni sobie jednego z Nich jako Jej Obronce ( A co. ). Oczywiscie, jak na tak niewyszkolonego Maga Ognia wszelkie Jej starania spelzaja na niczym.

     Partner/-ka? - Nie poszukuje.


But I know it's just a dream
Will it ever change this life?
Hope one day it'll turn around
Into the place that I dream about. *

Tumblr_mbxqqw2iya1ru23y0o1_500_large

___
     *DHT - My dream.

Tereny

~*Zloty Zagajnik*~

To wlasnie tutaj mozna spotkac najczesciej Czlonkow Stada. Tutaj odbywaja sie rowniez wszelakie dyskusje, zabawy, czy czasem nawet i stadne imprezy. W tym miejscu rowniez organizujemy specjalne ogniska dla nowo przybylch czlonkow.
Istnieje pewne legenda zwiazana z osobliwoscia tych drzew, mianowicie: Kilka wiekow temu w tym miejsuc osiedlila sie pewna duza Osada ludzi, ktorzy zaczeli zabijac zwierzeta, jak i drwic z Mothy’iego, ktory byl uwazany za Krola tego miejsca, ktory najczesciej ukazywal sie pod Postacia Orla badz lwa. Ten jednak nie mogl zniesc tego, ze Jego poddani sa masowo zabijani, badz traktowani jaki zabawki, wiec rzucil urok na Ludzi, Ci zas zmienili sie w ‘’klaniajace sie’’ drzewa. W nocy, gdy polozysz sie obok jednego z nich, mozesz uslyszec szlochanie doroslych kobiet, smiech malych dzieci, badz oburzenie mezczyzn. Jednak przeciez, to tylko plotki, chociaz, mozesz sprobowac sam sprawdzic, jesli smialosc Ci dopisuje.



~*Plaza Poczatku*~

Swa nazwe przyjelo nie przypadkowo, poniewaz to tutaj wszystko sie zaczelo. Wlasnie w pewnej jaskini Attacama, Nasza Alfa poznala kogos kto postanowil zalozyc WoGS – Valt. W tej chwili stado połączyło się z HOFS, dzięki czemu tworzą jedną, wielką doskonałość i siłę.
Plaza jest niezwykle duza, a niedaleko Niej miesci sie Zlota Polana, wiec tak naprawde to tylko kilka minut marszu. Woda zawsze jest krystaliczna, jak i przy tym ciepla. Pelno w Niej ryb, wiec czasem mysliwi udaja sie po Nie.



~*Wodospad Tchnienia*~

To On stwarza, ze tereny Imprerium Zlotego Miejsca tętnią zyciem, poniewaz woda z tego miejsca wedruje do przeroznych rzeczek. Jest to jedno z najpiekniejszych miejsc ktore mozna spotkac tutaj. Tutaj zawsze mozna odpoczac w samotnosci, a delikatna bryza pozwala szybciej zasnac. Jesli patrzy sie pod dobrmy kontem, zawsze mozna ujrzec wspaniala, wielobarwna tęczę.



~*Gory Coronette*~

Miejsce, skad mozna ujrzec wszystkie tereny GEOS. Kusza wielu swa tajemniczoscia, jak i niebezpiecznymi miejscami, bowiem czaja sie w nich rozne niebieczpiecznstwa. Niebezpiezcne zbocza odebraly zycie wielu smialka, jednak powiada sie, ze w pewnej jaskini zyje Starzec mający moc, jakim innym sie nie snilo.
U podnoza gor znajduje sie krystaliczne jezioro, w ktorym mozna poplywac, jak i napic sie slodkiej wody, ktora ugasi pragnienie w mgnieniu oka.



~*Drzewo Mothy’iego*~

Pewne Ptaki spiewaja o tym, ze Mothy po swojej smierci zostal pochowany pod tym drzewem, ktore rosnie w samym sercu terytorium Imperium Duchów. Korzenie drzewa sa niezwykle silne, jak i mocne, a samo drzewo jest wysokie na wiele metrow.
Kaplani, kiedy jest nieurodzaj przychodza tutaj i modla sie do Mothy’iego, skladajac przy tym roznorakie ofiary.



~*Droga Krainy Umarlych*~

Czlonkowie WOGS’u przychodza tutaj aby pozegnac sie ostatni raz z Zmarlym, po czym Najblizsi owego Zmarlego wrzucaja Jego cialo do wody, a to nastepnie dryfuje przed siebie, nawet, gdy nie towarzyszy mu wiatr, ani nie ‘’nurkuje’’. Podobno dobre duszki prowadza Je tak dlugo, az nie stanie przy Bramie Umarlych.

~* Drzewo "Stefan" *~

"Sosny to rośliny zimozielone o długich, wąskich igłach. Charakteryzują się dużym zakresem tolerancji na warunki środowiska i temperatury. Rozmnażają się płciowo, wytwarzając osobno męskie i żeńskie kwiatostany. Nasiona dojrzewają w twardych, drewniejących szyszkach. Do tego rodzaju należą gatunki uważane za jedne z najdłużej żyjących roślin na Ziemi i w większości nie są zagrożone wyginięciem. "

[to be cotinued...]

wtorek, 18 grudnia 2012

"...I pozostań na zawsze, w nieśmiertelności istnienia."

~Attacama ~
3/19 lat, urodzona 14 sierpnia
Samica/Kobieta
Wilk
Korona GEOS, Medium
Partner/ka: Salvatore

"I find shelter in this way
Under cover, hide away
Can you hear when I say
I have never felt this way"


Attacama, tak ją zwą. Wadera, która przeszła wiele w swoim krótkim życiu. Po bliższym poznaniu okazuje się jednak, że ma ogromne i ciepłe serce. Uwielbia rozmawiać, śmiać się i robić z siebie idiotkę po to, by rozśmieszyć towarzystwo, jednak jej żarty nie zawsze są stosowne do danej sytuacji. Nie raz wpakowała się przez to w kłopoty, które ścigają ją do tej pory. Można więc rzec, że nie ma konkretnego opisu jej osobowości. Dla każdego będzie kimś zupełnie innym a i tak tylko najbliższym pokaże swoją prawdziwą naturę.

Historia-  Złociste promienie wschodzącego słońca słane prosto na polanę prześwietlały krople porannej rosy. Cichy śpiew ptaków akompaniamentował z chłodnymi, letnimi powiewami wiatru, który śmigał między drzewami. Ich soczysty, zielony kolor odbijał się w bezgranicznie czytym niebie, na jakim co kawałek białe, puszyste chmury przybierały różnorakie kształty. Ciszę i haromonię miejsca spowitego ciągłą sielanką zakłócił nagły ostry, przeszywający do szpiku kości dźwięk błagającej o życie sarny. Trzepot skrzydeł ptaktów, które poderwały się do lotu nastąpił któtko po jej przeraźliwemu wołaniu o pomoc, a już po chwili znów zapanowała cisza. Czarna jak smoła wadera wkroczyła na polanę targając za sobą truchło. Jej kroki były ostrożne, uszy postawione na baczność a miodowe oczy czujnie lustrowały otoczenie. Stanęła na moment upuszczając sarnę, by rozejrzeć się, czy aby na pewno nikt za nią nie podąża. Upewniwszy się, że jest bezpieczna jednym zgrabnym susem wskoczyła do jamy, jaka na pierwszy rzut oka była niemal niezwidoczna. We wnętrzu panowała sroga ciemność, jednak w niczym to nie przeszkadzało. Z łatwością odnalazła dwoje młodych, leżących na wyścielonym niedźwiedzią skórą legowisku. Jedno z nich podobne było do matki. Sierść młodego samca przypomniała ciemną noc, oczy koloru płynnego złota tryskające co dzień dziecięcą radością. Drugim szczenięciem była młoda samica, która nie przypominała swej matki, ani brata. Sierść jej biała jak pierwszy śnieg, ogrom lazurowych ślepii, w których kryła się niczym niezmącona radość i chęć życia. Oba młodziaki powitały matkę czułym muśnięciem jej pyska jęzorem. Głód jaki mącił ich myśli był jednak silniejszy niźli czułości. Matka zganiła je srogim spojrzeniem, kiedy oba chciały wydostać się na zwenątrz prowadzone silną, metaliczną wonią krwi. Te nie bacząc jednak na jej srogość oba wygramoliły się na zewnątrz. Jasne światło drażniły ich powieki, kiedy po raz pierwszy opuściły bezpieczne schronienie. Przez kilka pierwszych miesięcy tak wyglądało ich życie. Bez zmartwień i udręk. Jednak nie mogło to trwać wiecznie. Pewnego dnia ich matka po prostu nie wróciła. Niedoświadczone szenięta postanowiły rodzielić się, by odszukać swej matki i był to pierwszy błąd jaki popełniły.

Attacama dorastała w samotności, a całe dnie przeznaczyła na poszukiwania rodziny. Chude ciało nie przybierało na wadze, gdyż nie wyuczyła w sobie instynktu łowieckiego. Była po prostu za młoda. Gdyby nie noc, w której poznała swoją przybraną matkę nie dożyła by wieku, który aktualnie osiągnęła. Razem z nią stworzyły stado Wilków Złotego Nieba, które trwać miało po wsze czasy. To jednak nie było mu dane. Mimo świetności wataha upadła po zniknięciu opiekunki Attacamy,  a po tym wydarzeniu nie mogła się otrząsnąć. Brak miłości, utrata rodziny i przyjaciół odbił na niej ogromne piętno. Przez długi czas błąkała się po różnych stadach, zawierając przyjaźnie, by zaraz je utracić. Wyprana z uczuć wciąż jednak w głębi serca wierzyła, że czekają ją lepsze czasy. Na Mistycznej Dolinie poznała kogoś, kto całkowicie zmienił jej życie. Wrócił wiarę w miłość, ciepło i bezpieczeństwo. Dał jej to, czego szukała przez cały ten czas, a imię jego brzmiało Salvatore. Wiele sprzeciwności losu chciało rodzielić tych dwoje, jednak ich miłość była większa niż się tego spodziewali. Przy jego boku Attacama pragnie spędzić resztę swojego życia i zadba o to ze wszystkich sił. Oboje stworzyli Golden Empire of Spirits, dzięki któremu jej drogi ponownie zeszły się z bratem.

Biała, puszysta sierść jest w dotyku aksamitna i przyjemna. Chroni waderę przez zimnem, ale tworzy również w pewnym sensie klimatyzację podczas upałów. Lekkie fale stykają się na grzbiecie tworząc ciemniejszy pas w tym miejscu aż po sam ogon. Smukłe i długie łapy wsparte są na twardych jak stal mięśniach, których z pozoru nie widać. Kufa oraz czubki uszu są znacznie ciemniejsze a ich kolor podchodzi pod stalowo - złoty. Najbardziej charakterystyczym elementem budowy wadery są wyraziste, lazurowe ślepia osadzone po obu stronach pyska.

Złoty Krąg

^KORONA^
Król: Salvatore
Królowa: Attacama
Potomstwo:
~ Doradca Władców:
Orszak Obronny wokół Władz:

____________________________

^ARMIA^
~ Dowódca Wojowników: Salvatore
Wojownicy:
*Uczniowie na wojowników:

~ Dowódca Strategów:
Stratedzy:
*Uczniowie na strategów:

~ Dowódca Zabójców:
Zabójcy:
*Uczniowie na zabójców:

~ Dowódca Skrytobójców:
Skrytobójcy:
*Uczniowie na skrytobójców:

~ Dowódca Zwiadowców:
Zwiadowcy:
*Uczniowie na zwiadowców:

~ Dowódca Szpiegów:
Szpiedzy:
*Uczniowie na Szpiegów:

I Linia Obrony:
II Linia Obrony:
___________________________

^MEDYCYNA^
~ Dowódca Medyków:
Medycy:
Uczniowie na medyków:

~ Dowódca Zielarzy:
Zielarze:
*Uczniowie na zielarzy:
___________________________

^EDUKACJA^
Nauczyciel języka ojczystego:
Nauczyciel Savoir-Vivre'u:
Nauczyciel samoobrony:
Nauczyciel walk:
Nauczyciel Praw i Przyrody:
Nauczyciel medycyny i pierwszej pomocy:

~ Opiekunowie młodych:
Młode:
__________________________

^INNE^
Medium:
Jasnowidz:
Opiekun nowych:
Psycholog:
Dyplomata:
Poeci:
Pisarze:
Graficy:
_________________________

LEGENDA:
~ Wymagane zadanie, zaufanie Korony.
* Dla szczeniąt.

czwartek, 13 grudnia 2012

Złote Zasady

Złote Zasady.

Pierwszą i chyba najważniejszą zasadą jest to, że wszystkie swoje uprzedzenia co do danych osób zapisanych na tę stronę trzeba zostawić za sobą. Nie chcę, żeby powstawały niepotrzebne sprzeczki wynikające nie z rozgrywki, a życia prywatnego. Ono mnie nie iteresuje, więc jeśli ktokolwiek ma z tym problem już teraz może opuścić tę stronę.

Kolejną, lecz nie mniej ważną zasadą jest szanowanie innych członków. Nie chcę, aby ktokolwiek czuł się wyróżniony, lepszy i tym podobne sprawy. Każdy z Was żyje na tym samym świecie, ma równe prawa i tego trzeba się trzymać.

Wszelakie nieobecności, bądź inne sprawy organizacyjne trzeba zgłaszać Alphie, bądź osobie, która ma dostęp do konta na blogu. Lista takich osób znajduje się w zakładce "Złoty Krąg".

Myślę, że każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że poza zasadami, których trzeba przestrzegać, są również prawa. Jeśli poczułeś się urażony, masz inny pogląd na świat, śmiało o tym pisz! Bardzo ważne jest to, by swoją postacią wyrażać siebie!

Nie chcę zanudzać, więc tym prostym punktem zamykam Złote Zasady. W każdej chwili mogą one ulec zmianie, więc razę co jakiś czas tu zaglądać!



Spam/Współpraca

Miejsce na reklamowanie swoich blogów i propozycje współpracy.
!UWAGA: Spam zamieszczony w innym miejscu na blogu zostanie bezzwłocznie usunięty!
***
Blogi partnerskie:
~
~

Zapisy

◐Aby Dołączyć do GEOS ◑
1. Zapisz w zakładce "Zapisy" :
~e-mail(koniecznie na Gmailu):
~nick:
2. Odbieramy zaproszenie, które wysłane zostanie na podany mail.
3. Na napisanie pierwszej notki są 2 tygodnie. Jeśli owa notka nie znajdzie się na blogu, zaproszenie zostanie wycofane.